poniedziałek, 5 maja 2014

30. Dawid Kownacki cz. 4

~6 lat później~ 
20 czerwca 2020 r. 

Minęło 6 lat. Już nie jesteśmy nastolatkami. Nadal jesteśmy młodzi mamy w końcu 23 lata. Ale postanowiliśmy się ustatkować. Z resztą całkiem niedawno pojawił się powód by przyspieszyć to wszystko.
Jakie momenty z tych lat pamiętam najlepiej?
Tydzień po całym zajściu na imprezie oficjalnie zostaliśmy parą.

~9 maja 2014~

Po raz kolejny jechałam pociągiem do Poznania. Dostałam wiadomość, że Dawid czeka już na mnie na dworcu. Uśmiechnęłam się mimowolnie po odczytaniu sms'a. 
W ostatnim czasie jeszcze bardziej się do siebie zbliżyliśmy. Pozostawaliśmy w kontakcie praktycznie bez przerwy.

- No nareszcie jesteś. - piłkarz przytulił mnie od razu, gdy znalazłam się obok niego.
- Tak bardzo zdążyłeś się stęsknić? - zaśmiałam się - Myślałam, że wreszcie masz mnie dość. 
- Ciebie nigdy. - uśmiechnął się. 

Większość czasu spędziliśmy "w ruchu". W końcu jednak dotarliśmy do Swarzędza, ponieważ miałam dzisiaj zostać na  noc u Dawida. 
Leżeliśmy na ogrodzie za domem chłopaka. Koc rozłożyliśmy pod ogromnym orzechem. Położyłam swoją głowę na klatce piersiowej piłkarza.
- Wygodnie ci? - zaśmiał się.
- Jak najbardziej. 
- Ech. Chciałbym ci coś powiedzieć, ale nie wiem jak. - westchnął. 
- Najlepiej wal prosto z mostu. - uśmiechnęłam się. 
- Może to zabrzmi głupio, ale zakochałem się w tobie. Od razu wydałaś mi się osobą, z którą mógłbym się zaprzyjaźnić. Jednak z biegiem, tego krótkiego jednak, czasu coraz częściej o tobie myślałem, nie tylko jako o przyjaciółce. Dawno nie spotkałem osoby, z którą tak dobrze bym się rozumiał.
Zamilkł na moment. 
- Odpowiesz mi coś? - spytał. 
- A co mam ci powiedzieć? - usiadłam - Musiałabym tylko przerobić odpowiednio twoje słowa. - uśmiechnęłam się delikatnie. 
Dawid  natychmiast podniósł się do pozycji siedzącej. 
Ujął delikatnie moją dłoń. 
- A więc, Kaju. Zgodzisz się zostać moją dziewczyną? - spytał. 
-Oczywiście.

***

Jeden z najlepszych dni w moim życiu. 
Tylko dlaczego od razu po tym, pojawia się wspomnienie tych gorszych?
Szczególnie gdy pojawiała się Martyna.  

~7 września 2017~

Wróciłam właśnie do domu. Ku mojemu ogromnemu zdziwieniu, pod drzwiami czekała Martyna. 
Nie widziałam jej od kilku miesięcy. Myślałam, że już dała nam spokój. 
- Czego chcesz? - spytałam otwierając drzwi. 
- Porozmawiać. - uśmiechnęła się - Wpuścisz mnie do środka? 
- Zapraszam.
Pokierowałam Martynę do małego saloniku, który skończyłam urządzać tydzień temu. 
- O czym chcesz porozmawiać? 
- Pozwól, że ci coś pokażę. - uśmiechnęła się i wyciągnęła z torebki zdjęcie USG, które mi podała.
- No gratuluje. Ale dlaczego mi to pokazujesz? 
- Bo chce, żebyś wiedziała, że Dawid cię oszukiwał. To jego dziecko. 
W tym momencie cały świat mi się zawalił. Nie potrafiłam zareagować inaczej niż łzami.

***

To było straszne. 
Gdy tylko Dawid wrócił z treningu rzuciłam w niego tym zdjęciem i krzyknęłam tylko "To koniec!" 
Przez 4 tygodnie pomieszkiwałam u Natalii. 
Jednak w końcu okazało się, że Martyna kłamała. Nie była w ciąży. A Dawid mnie nie zdradził. 
Ale trzeba zapomnieć o tych złych dniach. 
Bo zawsze przychodzi coś wspanialszego.

~19 listopada 2019~

Zmęczona całym dniem udałam się do sypialni aby chwile odpocząć. 
Na łóżku leżała piękna sukienka i liścik. 

"Kochanie,
Wiem, że pewnie jesteś zmęczona. I że pewnie chciałabyś odpocząć.
Ale dzisiaj musisz jeszcze wytrzymać. 
Mam dla Ciebie niespodziankę.
O 18 podjedzie podjedzie po Ciebie samochód
Kocham
Dawid" 


Co on kombinuje. 
Udałam się do łazienki wziąć gorącą kąpiel. 
Ubrałam przyszykowaną dla mnie sukienkę. Umalowałam się, uczesałam i dobrałam odpowiednie buty.
Teraz pozostawało czekać na samochód, który pojawił się punktualnie. 
Ku ogromnemu zaskoczeniu wysiadł z niego Teodorczyk. Tylko dlaczego przyjechał specjalnie z Barcelony? 

Łukasz zawiózł mnie pod jedną z najlepszych restauracji. 
Pomógł mi wysiąść z samochodu i zaprowadził przed drzwi, gdzie czekał już Dawid.
- Cześć kochanie. - pocałował mnie. 
- Hej. Co ty kombinujesz? - spytałam. 
- Zaraz zobaczysz. - uśmiechnął się i zaprowadził mnie do środka. 
Na środku sali stał jeden przystrojony stolik. 
Dawid pomógł mi usiąść i  sam zajął miejsce na przeciw mnie. 
- Nie będziesz zła, że jedzenie zamówiłem wcześniej?
- A powiesz mi o co chodzi?
- Cierpliwości. 
Rozbawiło mnie, że jako kelnerzy występowali piłkarze Kolejorza. Choć przyznam, że zachowywali się jak profesjonaliści. 
- Miałem to zrobić później, ale już chyba dłużej nie wytrzymam. - powiedział a na sali zaczęli pojawiać się piłkarze Lecha i inni nasi przyjaciele m.i. Natalia i Paula.  - Dawno się tak nie denerwowałem.  - wstał od stołu, podszedł do mnie, przyklęknął a z kieszeni marynarki wyciągnął małe pudełeczko - Kaju, słońce ty moje, czy uczynisz mi ten zaszczyt i zgodzisz się za mnie wyjść?
Oczy momentalnie mi się zaszkliły. 
- Tak. - zdołałam z siebie wykrztusić. 
Na sali rozległy się brawa. Dawid założył mi pierścionek, wstał i złożył na mych wargach czuły pocałunek.

***

Uwielbiam wracać wspomnieniami to tego momentu. Długo po tym nie byłam aż tak szczęśliwa. 
Może dopiero dzisiejszy dzień temu dorówna. 
Tylko szkoda, że już za tydzień wyjeżdżamy do Londynu. 
Paula i Natalia jeszcze przed kościołem zajmowały się poprawianiem sukni by "wszystko leżało idealnie". 
- Gotowa? - spytał mój ojciec.
Położyłam lewą rękę a mój lekko już wypukły brzuch. 
- Gotowi. - uśmiechnęłam się i już za chwilę usłyszałam melodię "Marszu Mendelsona" . 
________________________________________________________________
No to wyobraźnia zadziałała xdd szczególnie z tym Teo w Barcelonie
To już na prawdę koniec.

sobota, 3 maja 2014

29. Dawid Kownacki część 3

~3 maj~

Minęło 17 dni odkąd Dawid nas odwiedził. 17 dni od naszego... pocałunku. Nie rozmawialiśmy o tym, nie wyjaśnialiśmy tego się się wydarzyło. Tak jakby nic się nie stało. 
Nawet Paulina o niczym nie wie, choć chyba coś podejrzewa. 
Tak jakby nic się nie wydarzyło... Jednak często to do mnie wracało, chociażby w snach. I nie ukrywam było to... miłe? 
- Czy ty mnie w ogóle słuchasz? - prawie krzyknęła Paula - Znowu jesteś nieobecna. - zauważyła - I to już jakiś czas ci się to zdarza. 
- Przepraszam. Zamyśliłam się. - odpowiedziałam.
- Coś się stało? - spytała zaniepokojona. 
- Nic strasznego. - uśmiechnęłam się. 
- Jak nic strasznego.... To chodzi o Dawida! - całe szczęście, że wagon, w którym siedziałyśmy był prawie pusty, bo z pewnością zwróciła by na nas uwagę. 
Zignorowałam jej wypowiedź i zaczęłam udawać, że czytam gazetę, którą dzisiaj kupiła.
- Kaja - wyrwała mi ją z rąk - Nadal nie wiem o co chodzi. - zamilkła na chwilę - Czekam...
- Jak Dawid był u nas... I... Ty wyszłaś do sklepu...
- To coś się stało, tak? - postanowiła pomóc mi się wypowiedzieć - Między wami? Pocałowaliście się!? - zapiszczała.
Kiwnęłam tylko lekko głową na potwierdzenie jej słów.
- No to dzisiaj może być ciekawie. - wyszczerzyła się.


Zanim jeszcze dotarłyśmy na miejscy imprezy, która miała się odbyć jak się okazało u Martyny i jej brata, wpadłyśmy jeszcze po Natalię, która również miała się tam udać.
- To jak, gotowe? - spytała Nati.
- Oczywiście. - odpowiedziała żywo Paulina.


Paulina

Byłyśmy już na miejscu. Przywitał nas Dawid z jakimś kumplem. Ja i Kaja musiałyśmy dopiero poznać większość obecnych tam osób. Natalia znała prawie wszystkich.
Martyna przywitała ją już jak na nią przystało. Czyli wcale.
- Paula. - zaczepiła mnie w końcu - Mogłabyś, jeśli spotkasz mojego brata, przekazać mu, że ma do mnie przyjść na chwilę?
- Jasne. 
- Dzięki. - uśmiechnęła się chytrze. 
Albo jestem przewrażliwiona, albo ona coś kombinuje.
Gdy wpadłam na Bartka przekazałam mu wiadomość od jego siostry.
Żeby uspokoić moje czarne myśli postanowiłam jakoś podsłuchać ich rozmowę.


Kaja

Udało mi się chyba porozmawiać z większością obecnych osób. 
Z Dawidem spędzałam mało czasu. Zauważyłam jednak, że co jakiś czas spogląda w moją stronę i gdy nasze spojrzenia się spotykały uśmiechał się tak, że aż wprawiał mnie w zakłopotanie. 
- Iskrzy aż pioruny lecą. - szepnęła do mnie Natalia, która musiała się dowiedzieć od papli Pauliny o wszystkim

Rozmawiałam z... bodajże Renatą i Marcinem, gdy obok nas pojawił się Bartek. 
- Czy ja też mogę lepiej poznać naszego gościa? - spytał. 
- Jasne. - Renata z Marcinem oddalili się. 
- To może opowiesz mi coś o sobie? - uśmiechnął się podając mi szklankę z napojem. 
Zaczęliśmy rozmawiać dość swobodnie. Był na pewno milszy niż jego siostra. 
Jednak w pewnym momencie zaczęłam czuć się coraz gorzej. 


Dawid 

Wszystko odbywało się względnie spokojnie dopóki  nie podbiegła do mnie Paulina.
- Coś się stało? - spytałem.
- Kaja rozmawiała z Bartkiem, prawda? - odpowiedziała pytaniem na pytanie.
- No tak. - spojrzałem w miejsce, w którym jeszcze przed chwilą stali. 
- Chodź gdzieś, gdzie jest ciszej, muszę ci puścisz pewne nagranie.
Wyszliśmy na chwilę na zewnątrz. 
Natalia puściła mi nagranie ze swojej komórki. 
Nie mogłem uwierzyć w to co usłyszałem. 


Kaja


 ~następny dzień ~

Obudziłam się w czyimś łóżku. Rozejrzałam się po wnętrzu, którego w ogóle nie kojarzyłam. Na fotelu z rogu pomieszczenia drzemał Dawid. 
Nie mam pojęcia jak się tu znalazłam. Od rozmowy z Bartkiem zupełnie nic nie pamiętałam. 
- Obudziłaś się. - Kownaś również przebudził się i natychmiast podbiegł do łóżka. - Jak się czujesz?
- Trochę mnie głowa boli. Gdzie jesteśmy?
- W moim domu. Konkretniej w moim pokoju.
- Co się stało? Gdzie Paula i Natalia?
- Spokojnie. - ujął moją dłoń. 
Zaczął mi wszystko tłumaczyć. 
Nie wiedziałam co mam o tym wszystkim myśleć. 
Martyna kazała swojemu bratu upozorować, że się z nim przespałam i jestem puszczalska, bo według niej Dawid przestałby się wtedy ze mną zadawać.
Ta laska na prawdę jest chora.
- Przepraszam Cię na nią. - powiedział - Powinienem był to przewidzieć. Przecież ostatnio dziwnie się zachowywała. 
- Ale nie mogłeś przewidzieć, że coś zrobi. 
- I tak przepraszam. - przytulił mnie - Mam nadzieję, że na mnie nie będziesz zła.  - uśmiechnął się delikatnie. 
- Oczywiście, że nie. - spojrzałam mu w oczy. 
I znów zaczęło się dziać to co, już, 18 dni temu. Jednak tym razem oboje byliśmy świadomi tego co się dzieje.

_____________________________________________________________
Koniec.
Chyba skopałam tę część.
No cóż...
Znów dla Kasi :)



PRZYJMOWANIE ZAMÓWIEŃ NADAL ZAWIESZONE!