sobota, 3 maja 2014

29. Dawid Kownacki część 3

~3 maj~

Minęło 17 dni odkąd Dawid nas odwiedził. 17 dni od naszego... pocałunku. Nie rozmawialiśmy o tym, nie wyjaśnialiśmy tego się się wydarzyło. Tak jakby nic się nie stało. 
Nawet Paulina o niczym nie wie, choć chyba coś podejrzewa. 
Tak jakby nic się nie wydarzyło... Jednak często to do mnie wracało, chociażby w snach. I nie ukrywam było to... miłe? 
- Czy ty mnie w ogóle słuchasz? - prawie krzyknęła Paula - Znowu jesteś nieobecna. - zauważyła - I to już jakiś czas ci się to zdarza. 
- Przepraszam. Zamyśliłam się. - odpowiedziałam.
- Coś się stało? - spytała zaniepokojona. 
- Nic strasznego. - uśmiechnęłam się. 
- Jak nic strasznego.... To chodzi o Dawida! - całe szczęście, że wagon, w którym siedziałyśmy był prawie pusty, bo z pewnością zwróciła by na nas uwagę. 
Zignorowałam jej wypowiedź i zaczęłam udawać, że czytam gazetę, którą dzisiaj kupiła.
- Kaja - wyrwała mi ją z rąk - Nadal nie wiem o co chodzi. - zamilkła na chwilę - Czekam...
- Jak Dawid był u nas... I... Ty wyszłaś do sklepu...
- To coś się stało, tak? - postanowiła pomóc mi się wypowiedzieć - Między wami? Pocałowaliście się!? - zapiszczała.
Kiwnęłam tylko lekko głową na potwierdzenie jej słów.
- No to dzisiaj może być ciekawie. - wyszczerzyła się.


Zanim jeszcze dotarłyśmy na miejscy imprezy, która miała się odbyć jak się okazało u Martyny i jej brata, wpadłyśmy jeszcze po Natalię, która również miała się tam udać.
- To jak, gotowe? - spytała Nati.
- Oczywiście. - odpowiedziała żywo Paulina.


Paulina

Byłyśmy już na miejscu. Przywitał nas Dawid z jakimś kumplem. Ja i Kaja musiałyśmy dopiero poznać większość obecnych tam osób. Natalia znała prawie wszystkich.
Martyna przywitała ją już jak na nią przystało. Czyli wcale.
- Paula. - zaczepiła mnie w końcu - Mogłabyś, jeśli spotkasz mojego brata, przekazać mu, że ma do mnie przyjść na chwilę?
- Jasne. 
- Dzięki. - uśmiechnęła się chytrze. 
Albo jestem przewrażliwiona, albo ona coś kombinuje.
Gdy wpadłam na Bartka przekazałam mu wiadomość od jego siostry.
Żeby uspokoić moje czarne myśli postanowiłam jakoś podsłuchać ich rozmowę.


Kaja

Udało mi się chyba porozmawiać z większością obecnych osób. 
Z Dawidem spędzałam mało czasu. Zauważyłam jednak, że co jakiś czas spogląda w moją stronę i gdy nasze spojrzenia się spotykały uśmiechał się tak, że aż wprawiał mnie w zakłopotanie. 
- Iskrzy aż pioruny lecą. - szepnęła do mnie Natalia, która musiała się dowiedzieć od papli Pauliny o wszystkim

Rozmawiałam z... bodajże Renatą i Marcinem, gdy obok nas pojawił się Bartek. 
- Czy ja też mogę lepiej poznać naszego gościa? - spytał. 
- Jasne. - Renata z Marcinem oddalili się. 
- To może opowiesz mi coś o sobie? - uśmiechnął się podając mi szklankę z napojem. 
Zaczęliśmy rozmawiać dość swobodnie. Był na pewno milszy niż jego siostra. 
Jednak w pewnym momencie zaczęłam czuć się coraz gorzej. 


Dawid 

Wszystko odbywało się względnie spokojnie dopóki  nie podbiegła do mnie Paulina.
- Coś się stało? - spytałem.
- Kaja rozmawiała z Bartkiem, prawda? - odpowiedziała pytaniem na pytanie.
- No tak. - spojrzałem w miejsce, w którym jeszcze przed chwilą stali. 
- Chodź gdzieś, gdzie jest ciszej, muszę ci puścisz pewne nagranie.
Wyszliśmy na chwilę na zewnątrz. 
Natalia puściła mi nagranie ze swojej komórki. 
Nie mogłem uwierzyć w to co usłyszałem. 


Kaja


 ~następny dzień ~

Obudziłam się w czyimś łóżku. Rozejrzałam się po wnętrzu, którego w ogóle nie kojarzyłam. Na fotelu z rogu pomieszczenia drzemał Dawid. 
Nie mam pojęcia jak się tu znalazłam. Od rozmowy z Bartkiem zupełnie nic nie pamiętałam. 
- Obudziłaś się. - Kownaś również przebudził się i natychmiast podbiegł do łóżka. - Jak się czujesz?
- Trochę mnie głowa boli. Gdzie jesteśmy?
- W moim domu. Konkretniej w moim pokoju.
- Co się stało? Gdzie Paula i Natalia?
- Spokojnie. - ujął moją dłoń. 
Zaczął mi wszystko tłumaczyć. 
Nie wiedziałam co mam o tym wszystkim myśleć. 
Martyna kazała swojemu bratu upozorować, że się z nim przespałam i jestem puszczalska, bo według niej Dawid przestałby się wtedy ze mną zadawać.
Ta laska na prawdę jest chora.
- Przepraszam Cię na nią. - powiedział - Powinienem był to przewidzieć. Przecież ostatnio dziwnie się zachowywała. 
- Ale nie mogłeś przewidzieć, że coś zrobi. 
- I tak przepraszam. - przytulił mnie - Mam nadzieję, że na mnie nie będziesz zła.  - uśmiechnął się delikatnie. 
- Oczywiście, że nie. - spojrzałam mu w oczy. 
I znów zaczęło się dziać to co, już, 18 dni temu. Jednak tym razem oboje byliśmy świadomi tego co się dzieje.

_____________________________________________________________
Koniec.
Chyba skopałam tę część.
No cóż...
Znów dla Kasi :)



PRZYJMOWANIE ZAMÓWIEŃ NADAL ZAWIESZONE! 

2 komentarze:

  1. Nic się nie rozwiązało czyli będzie cz 4 :D
    To się tak nie może skończyć ! ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. Aaaaa idiotka, idiotka!! Ze mnie zapomniałam o komentarzu. Wszystko ślicznie pięknie i ładnie;)) Cieszę się, że są razem;))
    Pozdrawiam Dagrasia:**

    OdpowiedzUsuń