,’24 kwietnia 2013r.;,
Santos
– to miejsce chyba nigdy się nie zmienia. Minęło 5 lat a tu
wszystko ciągle takie samo. Poznaje nawet większość ludzi,
których wyjeżdżając postanowiła opuścić.
Idąc ulicą poczułam, jakby czas stanął w miejscu.
- Witaj Leah. – usłyszałam za sobą, gdy zatrzymałam
się na chwilę.
- Ney…- odwróciłam się i zobaczyłam mojego
przyjaciela.
- Mój Boże… Jak ja cię dawno nie widziałem. –
powiedział i przytulił mnie.
- Tęskniłam.
- Ja też…Nawet nie wiesz jak bardzo.
Staliśmy tak jeszcze chwilę, dopóki zauważyłam, że
ludzie nam się przyglądają. Natychmiast odsunęłam się od
piłkarza.
-
No to teraz jesteś gwiazdą. – uśmiechnęła się.
-
Heh. Zawsze Ci powtarzałem, że jestem zdolny. – przejechał
dłonią po włosach i zaśmiał się.
- A jaki skromny.
- No ba. – obydwoje wybuchliśmy śmiechem. – Na
długo wróciłaś?
- Raczej na zawsze.
-
Naprawdę? Jezu, jak się cieszę. – podniósł mnie i zaczął
kręcić.
-Puść! – krzyknęłam przez śmiech. – Ludzie się
patrzą.
- A co? Wstydzisz się mnie?
-
Oczywiście, że nie. Ale muszę już iść.
- Dobra. Jurto obowiązkowo się spotykamy. –
uśmiechnął się.
- Tak jest. – przytuliłam go jeszcze – Pa – i
poszłam do domu.
,’20 maja’,
Siedzieliśmy w moim pokoju. Tak blisko siebie, że
nasze ciała niemal się stykały. Muszę go wspierać teraz. Tego
najbardziej ode mnie oczekuje.
- Cieszę się, że to zrobiłeś. Tam naprawdę dobrze
się rozwiniesz. – upewniałam mojego przyjaciela, że dobrze
zrobił decydując się na transfer do Fc Barcelony.
-
Cieszę się, że tak mówisz. - przytulił mnie. – Wiesz, że
liczę się z twoim zdaniem.
- Tylko szkoda, że nie będziemy się tak często
widywać. – zrobiło mi się trochę smutno.
- Możesz przecież przenieść się tam razem ze mną.
– uśmiechnął się.
- Taa.. a media natychmiast zaczną pisać o twojej
nowej dziewczynie.
- A nie chciałabyś nią być. – odwrócił mnie w
swoją stronę.
- Ney… - spuściłam głowę.- To nie jest takie
proste. Jesteśmy przyjaciółmi.
-
Ale czy to znaczy, że nie możemy być dla siebie kimś więcej?
–spytał – Leah, spójrz na mnie. – złapał mnie za podbródek
i delikatnie uniósł moją głowę. W oczach miałam łzy. – Ej,
słońce.. Dlaczego płaczesz? – spytał.
-
Wiesz dlaczego tu wróciłam? – spytałam – Przez te pięć lat
próbowałam o Tobie zapomnieć. Wplątywałam się w różne
romanse, związki tylko dlatego, żeby zapomnieć o uczuciu do
ciebie. I prawie się udało. Dopóki moja znajoma nie przyszła z
gazetą z tobą na okładce. Potem zobaczyłam Cię w telewizji.
Usłyszałam twój głos, śmiech i wszystko wróciło. Musiałam tu
wrócić i chociaż Cię zobaczyć.
- Leah… Ja nie wiem co mam powiedzieć.
- Jeśli nic nie czujesz zrozumiem.
- Nie! Leah.. Ja Cię Kocham. – powiedział i spojrzał
mi głęboko w oczy.
- Naprawdę?
-
Tak. Ten czas odkąd wyjechałaś był najgorszym okresem w moim
życiu. To, że koncentrowałem się na piłce pozwalało mi
normalnie żyć. A kiedy Cię zobaczyłem. Wtedy na ulicy. Miałem
ochotę podejść i Cię pocałować. Ale zdobyłem się tylko na
rozmowę.
- Oby dwoje tchórzyliśmy.
- Może teraz spróbujemy? Skoro wreszcie się
odważyliśmy.
- Chcesz tego? –spytałam.
- Jak niczego innego. – przybliżył swoją twarz do
mojej i złożył na moich ustach czuły pocałunek.
___________________________________________________________
Ten imagin był na laptopie już od czerwca... Mam nadzieję, że się spodoba...
Mi sie bardzo podoba. Mogła bym takie cały czas i w kółko i w kółko czytać a tak by mi sie nie znudziły. Kocham Cię za tak genialne imaginy :**
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dagrasia:**