Odkąd umarła babcia spotkam się z moim kuzynem pierwszy raz.
A to już rok.
Josh i ja bardzo się rozumiemy. Jesteśmy niemalże tego
samego wieku, może nie rocznikowo, ale miesiącami nie brakuje mi dużo. W
okresie dzieciństwa byliśmy nierozłączni. Potem się to zmieniło: on zaczął
karierę, ja opiekowałam się babcią i projektowałam ciuchy – robię to do teraz.
- Czekam na dworcu z kumplem, a ciebie jeszcze nie ma? –
odzywa się przez telefon Josh.
- Cierpliwości… Jestem już niedaleko. – śmieje się do
słuchawki.
- Już ja cie za dobrze znam… Pewnie dopiero wyjechałaś…
- A właśnie, że nie! – informuję go. – Jestem już w
Londynie. Na miejscu będę za jakieś 5 minut.
- Czekamy tu 5 minut i ani minuty dłużej! – śmieje się Joshua.
- Okej. Do zobaczenia.
Już nie mogłam doczekać się chwili, w której zobaczę tego
wariata! Tak bardzo za nim tęskniłam.
*
Wychodzę z metra, rozglądam się za kuzynem.
Po chwili słyszę krzyki : Demi!!!!!
Oglądam się i widzę uradowanego chłopaka zmierzającego w
moją stronę.
- Josh!! – podleciałam do niego i wtuliłam się jak małe
dziecko. On uniósł mnie lekko nad ziemie.
- Tęskniłem. – śmieje się chłopak.
- A ja niby nie? Odliczałam normalnie minuty. – rozweselam go
jeszcze bardziej.
- Jejka… zapomniałem o Georgu. – łapie się za głowę kuzyn.
- Nie martw się, dogoniłem cie. – przewraca oczami
przystojny chłopak ze ślicznie ułożonymi włosami.
To był George.
Słucham ich piosenek ze względu na Josha, więc kojarzę ich.
- Ty już pewnie go znasz… - macha ręką. – George, to jest
moja najlepsiejsza kuzynka na świecie – Demi. – wyolbrzymia Josh, a ja podaję
rękę nowemu znajomemu.
- Miło mi cię w końcu poznać. – dodaje Geo. – Josh ciągle
coś o tobie wspomniał… - unosi jedną brew.
- Tak dawno mnie nie widział, że pewnie mu się po nocach
śniłam. – żartuję.
- Jeśli tak, to zazdroszczę mu snów. – mówi George a ja się
rumienię.
- Czy ty, mój kochany przyjacielu zarywasz do mojej pięknej
kuzynki? – marszczy czoło Josh.
- Jeśli nawet to co mi zrobisz?
- Nie wiem, ale jeszcze coś wymyślę, nie obawiaj się.
- Wiesz George, na twoim miejscu bym z nim uważała, jest
nieobliczalny. – śmieję się z kuzyna.
- Coś o tym wiem. Ja dzisiaj na przykład myślałem, że leci
podłożyć się pod pociąg, ale niestety zmienił kierunek. – posmutniał znajomy,
ja zaczęłam się śmiać, a Josh nie wytrzymał i zaczął targać włosy przyjacielowi.
- Ałć!! Przestań! Jak ja będę wyglądał! – drze się George.
- W końcu normalnie. – żartuje kuzyn.
Postanowiłam trochę uspokoić chłopaków, ponieważ coraz większa grupka ludzi zaczynała na nas
spoglądać.
Po długiej drodze do domu ( wszystko przez chłopaków, bo to
oni co kawałek gdzieś się zatrzymywali) dotarliśmy do tymczasowego mieszkania
chłopaków.
- Chciałem już dzwonić na policję zgłosić zaginięcie. - powiedział ‘przerażony’ JJ. – Ale Jaymi mnie
powstrzymał.
Mimo, że chłopcy wiedzieli kim jestem oraz odwrotnie, z
grzeczności Josh przedstawił nas sobie oficjalnie.
Mają ze sobą bardzo wesoło… Po spędzeniu z nimi ponad 3 godzin mogę to stwierdzić .
Za oknami panował już półmrok. Wtem podszedł do mnie George.
- Może miałabyś ochotę na wieczorny spacer? – spytał z
uśmiechem.
- Wiesz… nawet chętnie. Będziemy sami, czy Josh też idzie? –
zaczęłam się śmiać.
- Planowałem iść bez niego, bo boje się, że z nim nie uda mi
się ciebie poderwać. – zachichotał.
Mimo, że wewnątrz poczułam jak wszystko mi mięknie, miałam
odwagę na to, by się odezwać. – No dobra, skoro boisz się, że gdy pójdziemy z
nim nie poderwiesz mnie, pójdziemy sami. – wyginam śmiało usta.
*
Gdy wróciliśmy ze spaceru Josh zrobił Georgowi ‘małą wojnę’,
ale było warto. Dobrze, że mogłam poznać go bliżej, na osobności. Zbliżyliśmy
się do siebie w ciągu niecałych 2 godzin. Znaleźliśmy wiele wspólnych tematów,
co zdziwiło nas obojga.
U chłopców zostaję jeszcze tydzień.
Coś czuję, że to będzie najlepszy tydzień w moim życiu.
_________________________________________________
Imagin dla Kamila Zając
Nie wiem, czy o takie coś konkretnie chodziło, ale niestety brakowało mi pomysłu. :/
Następnym razem będzie lepiej ;D
Świetny imagin. :3 I Geo, awwww ♥ Czekam na więcej. :*
OdpowiedzUsuń