sobota, 22 grudnia 2012

Wesołych Świąt! Merry Christmas! Feliz Navidad! Frohe Weihnachten!

      Ja i Dżagodaa ;] chciałyśmy złożyć wam najserdeczniejsze życzenia.
Wszystkiego co w życiu najlepsze, spełnienia najskrytszych marzeń, miłości  i dużo dużo weny!!
Oraz z powodu że jesteśmy z Wielkopolski to życzymy wam również bogatego gwiazdora ;3


czwartek, 13 grudnia 2012

Liebster Awards cz. 2

 Pytania od

1. Za co lubisz swoich idoli?
Za to co robią najlepiej i za to że są.
2. Jak długo jesteś ich fanką?
Ponad rok. ^^
3. Najskrytsze marzenia...
Ooj... nie powiem xD
4. Co cenisz w przyjaciołach?
Nie posiadam, ale gdybym miała to to co w najlepszych moich kumpelach... szczerość, dobry humor i wiele innych ;]
5. Opisz wymarzonego chłopaka, w kilu słowach.
Przystojny, zabawny, troche mądrości nie zaszkodzi... xD żeby miał śliczne duże oczy, nie ważne jaki kolor ^^
6. Pomarańcze czy mandarynki?
Mandarynki ^^
7. Jakie jest twoje ulubione święto?
Gwiazdka! :)
8. Jaka jest twoja ulubiona dyscyplina sportu i sportowiec?
Piłka nożna - Lionel Messi.^^
9. Masz autograf słwanej osoby?
Aż tak bardzo sławnej to nie... xD
10. Wolna czy w związku?
Wolna, wolna xD
11. Ile blogów aktualnie czytasz?
Sporo xD

Dziękuje w imieniu swoim i edussss za kolejne nominacje ;) 

środa, 5 grudnia 2012

Liebster Awards

 


1. Czym zainspirowali cię The Wanted?
Hmm.. trudne pytanie. 
2. Ile masz lat?
    Za 23 dni 15 xD
3. Masz, rodzeństwo? (imię, wiek)
    Tak. Klaudia 11 lat, Paweł 8 lat
4. Jakiej muzyki słuchasz?
    Tego co mi się spodoba xD
5. Komp vs. Telewizor?
   Remis!
6. Jaki masz kolor oczu?
Niebieski 
7. Jeśli spotkałabyś The Wanted, jak byś zareagowała?
Chyba bym zemdlała xD
8. Twój ulubiony hit miesiąca?
   Hmm.. Jest grudzień to Last Christmas 
9. Czy masz jakieś zwierzątko? Jeśli tak to co i jak się wabi?
Mam xD Psy: Łapek i Nono, Koty: Alec i Rudy
10. Kim chciałabyś być w przyszłosci?
 Dziennikarz sportowy
11. Jeśli byłabyś piosenkarką, nagrałabyś piosenkę z The Wanted?
Oczywiście, że tak!!

 

1. Ulubiona piosenka ? 
"Hotten than Fire"
2.Żelki vs Twix ?
Żelki
3. Ulubiony napój ?
Jest taka oranżada co się nazywa Max xD
4. Masz rodzeństwo ?
Tak, siostrę i brata ;P
5.Jak widzisz swoją przyszłość ? 
Widzę siebię jako komentatora na MŚ w piłce nożnej xD ( wiem dziwne ;P )
6. Facebook czy Twitter ?
Facebook
7.Ulubione imię męskie ?
Robert
8. Jakiej muzyki słuchasz ?
wszystkiego co mi się spodoba ;]
9.Jaka byłaby twoja reakcja, gdyby twój idol przechodził koło ciebie ? 
Zemdlałabym, albo dostałabym napadu śmiechu xD
10. Kto jest twoim idolem?
Uuu.. trudne pytanie to może rozdziele to na dwie kategorie:
  1) Sport: Lionel Messi 
  2) Muzyka: Shakira,  The Wanted
11. Czy jakaś sława obserwuje cię na tt? Jeśli tak to kto?
  Damian Skoczyk xD


Nominacje:
http://wartowierzywtocosikochaboniemoliwenie.blogspot.com/
http://dzagodaa-thewanted.blogspot.com/
http://the-wanted-love-forever.blogspot.com/
http://fellinlovewithbvb.blogspot.com/
http://follow-the-dream-the-wanted.blogspot.com/
http://opo-o-tw.blogspot.com/
http://niewytrzymasz.blogspot.com/
http://xxxlive-the-momentxxx.blogspot.com/
http://wakacyjnamiloscopowiadanie.blogspot.com/
http://say-it-on-the-radio.blogspot.com/
http://friendshiporsomethingmore.blogspot.com/

Pytania:
1) W przyszłości widzisz siebie jako?
2)Ktoś kto wie o tobie wszystko to?
3)Numer w dzienniku?
4)Ktoś zainspirował cię do pisania, czy sama chciałaś pisać opowiadanie?
5)Widziałaś Przed świtem 2? Jeśli tak to co sądzisz o filmie?
6)Trzy słowa najlepiej opisujące ciebie?
7)Last Christmas czy All i want for Christmas is you ?
8)Do jakiego kraju chcesz pojechać ?
9) Najbardziej rozrywkowa osoba jaką znasz?
10)Masz kogoś komu zawsze możesz zaufać?
11)Piosenka, której ostatnio słuchasz najczęściej?


sobota, 1 grudnia 2012

9. Siva Kaneswaran

   Wtorek 15 stycznia

Godzina 9:24 ( Jeszcze Glasgow)
No to dzisiaj przeprowadzam się do matki.
Nie mogę się doczekać aż będę już w Dublinie. Po 6 latach tam wracam.
Zabieram ze sobą Hannah.  Będzie mnie wspierać.

Godzina 12:12.
Hehe xD
Jesteśmy w samolocie.
Han śpi.
Ja chyba nie dam rady zasnąć.
Przypominam sobie całe dzieciństwo spędzone w Irlandii.
No i oczywiście przyjaciela mojego brata. Chciałabym go spotkać.

Godzina 22:13( Dublin)
Leże już w swoim pokoju.
Właśnie uświadomiłam sobie jak bardzo tęskniłam za mamą.
Chce mi się płakać.  Choroba bardzo ją zmieniła.

Środa 16 stycznia

Godzina 9:43
Przed chwilą do mojego pokoju wparowała Han.
Ja tu sobie śnie o… no o czymś na pewno a ona stanie przy łóżku i krzyczy : :Obódź się !Thilia 
! Zaraz się spalisz!”
Chyba ją kiedyś zabiję xD.
Zachciało jej się z rana na spacer iść.

Godzina 13:04
Siedzimy sobię z Han w moim pokoju.
Martwię się o mamę. Nie najlepiej wygląda.

Godzina 19:11
Awww 
Hejo to Hannah. 
Udało mi się znaleźć ten “zeszyt” Thilii
Postanowiłam coś napisać. 
Moja kochana przyjaciółeczka spotkała swojego przyjaciela, czy tam znajomego. 
Nie pamiętam jak ma na imię. 
No i właśnie gdzieś z nim wybyła. 
Jak dla mnie to randka ale ciii. 

Czwartek 17 stycznia

Godzina 5:36
Nie mogę spać.
Wczoraj spotkałam niby przez przypadek (taa jasne)  starego przyjaciela mojego brata.
Seev prawie wcale się nie zmienił. ( no może jest troszkę większy xD).
Byliśmy na dłuuugim spacerze.
Powspominaliśmy trochę stare czasy.
Było wspaniale.

Godzina 20:14
Ciężki dzień.
Mam wszystkiego dość.
Moja mama jest w szpitalu.
Jest w ciężkim stanie.
Większość dnia spędziłam z nią w szpitalu.
Siedzi przy mnie Han .
Przy niej mogę spokojnie się wypłakać.
Seev był w nas niedawno.
Udawałam , że jest ok.

Piątek 18 stycznia.

Godzina 8: 02
Zaraz jadę do szpitala.
Chciałam, żeby była tam ze mną Han.
Ma ważniejsze sprawy na głowie.

Godzina 18: 42
Niedawno  wróciłam  ze szpitala.
Tam się powstrzymywałam. Teraz płaczę.
Oj chyba ktoś przyszedł.

Godzina 22:10
Czuję się coraz gorzej.
Był u nas Siva.
Znów udawałam, że jest porządku.
Zabrał Han na spacer.
Nie wiem czemu ale poczułam się wtedy jeszcze gorzej.

Wtorek 22 stycznia

Godzina 19:54
Siedzeń sama  w pokoju.
Płaczę.
  1)Dziś odbył się pogrzeb mojej mamy.
Brakuje mi jej.
Mam wyrzuty sumienia, że nie spędziłam z nią więcej czasu.
   2) Mam pewne podejrzenia.
 Seev i Hannah (chyba) są razem.
Ostatnio bardzo dużo czasu spędzają razem.
Ciągle gdzieś wychodzą.
Właściwie to od paru dni z nimi nie rozmawiam.
Cały czas siedzę w moim pokoju

Środa 23 stycznia

Godzina  6:42
Śniła mi się mama. ;(

Godzina 13:43
 Dopiero przed chwilą wyszłam z pokoju.
Muszę coś jeść.
Han gdzieś wyszła. Nie chciała mi nic powiedzieć.
Przed domem stał Seev.
Moje podejrzenia się potwierdzają.
Czuję się coraz gorzej.

Czwartek 24 stycznia

Godzina 22:43
 Chce stąd uciec.

Piątek 25 stycznia

Godzina 23:07
Chciałam wyjechać.
Byłam już spakowana.
Wyszłam na zewnątrz.
Przed drzwiami stał kosz z kwiatami.
Storczyki uwielbiam je.
Znalazłam  liścik:
         Przyjdź do restauracji Summer Vine (nazwa wymyślona) .
          Czeka na ciebie niespodzianka :3
(Pismo skojarzyło mi się trochę z Han.)
Zaniosłam walizki z powrotem do pokoju i udałam się do restauracji.
Usiadłam przy stoliku.
Prawie od razu kelner przyniósł mi bukiet róż z liścikiem.
              Przepraszam. Stchórzyłem.
               Może kiedyś uda nam się szczerze porozmawiać.
Poszłam  na cmentarz a potem wróciłam do domu .
W salonie siedzieli Seev i Han.
Pobiegłam od razu do siebie.
Po chwili ktoś zapukał do drzwi.
Otworzyłam.
Za nimi stał Siva.
Chciał porozmawiać.
Wpuściłam go do środka.
Spytał czy byłam w restauracji.
Trochę mnie zdziwiło to pytanie.
Siedzieliśmy przez chwilę w ciszy.
Po chwili wstał i zaczął nerwowo chodzić po pokoju.
Spytałam co się stało.
On najpierw podszedł do mnie i pomógł mi wstać.
Powoli przybliżył swoją twarz do mojej i pocałował mnie. (…)

(Następny wpis jest dodany 8 lat później)

14 marca
Znalazłam (a właściwie to moja córka) mój stary pamiętnik,
W tej chwili nie wyobrażam sobie jak mogłam myśleć, że Seev i Han są razem.

Z Han od 3 lat nie mam kontaktu.
Ja i Siva jesteśmy już 6,5 roku po ślubie.
Nasza córeczka Nina ma 6 lat, a synek Lukas. 2
Jesteśmy bardzo szczęśliwi.

_________________________________________________________________________
Dla: Kika.

Postanowiłam trochę poeksperymentować ;P
Mam nadzieję, że się podoba ;]

I taka informacja w imieniu moim j Dżagody :

imagin o Niallu zostanie dodany trochę później . przepraszamy ;/



piątek, 30 listopada 2012

Liebster Awards


 Mam kolejną nominację do Liebster Awards ;]
Od 
 



3. Ulubiony sportowiec ?
Zdecydowanie Lionel Messi ;]














You'll find us chasing the ball

Jest to blog poświęcony tylko i wyłącznie piłkarzom!
Jakim? Dowiecie się wchodząc na bloga!!


środa, 28 listopada 2012

Liebster Award

 Bardzo się cieszę, że blog dostał dwie nominacje ;]
Dżagodaa ;] prowadzi tego bloga razem ze mną ale ja sama odpowiem na pytania xD

ρѕу¢нι¢zиα

1. Ulubiony członek zespołu The Wanted.? 
             Siva ;] i tu mogę odpowiedzieć za Dżagodę: Nathan  ;P2. Ulubiony kolor.?
           to może dwa: bordowy i granatowy xD
 3.Co najbardziej lubisz jeść.?
           nie wiem... może słodycze  ;D4. Jakich ludzi najbardziej nie lubisz.?
           fałszywych, dwulicowych 
5. Co pomaga Ci gdy jesteś smutna.?
          zwykle czytam jakieś książki lub słucham muzyki. 6. Frugo czy Tymbark.?
          yyy.... trudny wybór.. Frugo
7. Największe marzenie.?
          pojechać do Barcelony na mecz Blaugrany ;P8. Wolisz psy czy koty.?
           psy :)
9. Wymarzony prezent.?

           koszulka Barcy (10 xD) i płyta The Wanted 10. Masz przyjaciółkę która zawsze Cię wysłucha.?
            możliwe
11. Jakiego przedmiotu w szkole najbardziej nie lubisz.?
           matematyka ;/



Werka ♥



1. Masz jakieś hobby ?
        jakieś na pewno ;P 
2. Masz chłopaka ?

          nie
3. Co Sobie cenisz u płci przeciwnej ?

          szczerość
4. Jaka jest najgorsza cecha twojej BFF ?

             i didn't know xD
5. Nathan czy Jay ?

              Jay xD  i znów odpowiem za Dżagodę: Nathan 
6. Jakiego koloru masz oczy ?

             niebieskie ;]
7. Czym The Wanted są dla Ciebie ?

           na pewno w tym momencie są kimś ważnym. nie wiem jak za bardzo mam odpowiedzieć na to pytanie.. 
8. Jakie osoby lubisz najbardziej ?

           szczere, zabawne, rozrywkowe
9. Czy wierzysz w stereotypy ?

             nie
10. Lubisz święta Bożego Narodzenia ?

            TAK
11. Jeśli miałabyś ocenić to  ile punktów dałabyś Nathanowi za wygląd ?

           na to pytanie odpowiedziała moja siostra ;P 99.9/100 xD


Nominacje:

http://my-football-story.blogspot.com/
http://marzeniasiespelniajatw.blogspot.com/
http://teenage-dreams-about-1d-by-dagy.blogspot.com/
http://the-whole-life-of-the-insane.blogspot.com/
http://o-tw.blogspot.com/
http://heart-vacancy-poziomkowa.blogspot.com/
http://i-love-the-wanted.blogspot.com/
http://eric-saade-i-will-be-popular.blogspot.com/
http://twismyweaknessandstrenght.blogspot.com/
http://thewanted-historia.blogspot.com/
http://bozycietodrogauslanarozami.blogspot.com/


Pytania:
1) Jaki film najbardziej lubisz?
2) Lubisz takie zespoły dawnych lat np. Modern Talking?
3)Interesujesz się sportem?
4) Coś z mojej dziedziny:  Fc Barcelona vs Real Madryt .
5) Lubisz Sagę Zmierzch?  Jeśli tak to Edward vs Jacob ?
6)Ile masz lat?
7)  Masz rodzeństwo? ( imiona , wiek)
8)Ulubiony przedmiot w szkole ?
9)Ulubiony nauczyciel?
10) Co najbardziej cenisz w innych?
11) Masz najlepszą przyjaciółkę?


wtorek, 13 listopada 2012

8. Harry Styles


Olivia była już prawie gotowa  by wyjść. na koncert. Jej długie, czarne delikatnie kręcone włosy opadały na jej plecy.  Założyła swoje ulubione  czarne rurki i czerwone trampki. W końcu mogła założyć bluzkę kupioną specjalnie na ten koncert z napisem ONE DIRECTION. Wzięła czarną skurzaną kurtkę i szarą torbę, którą przełożyła przez ramię.  Zbiegła na dół i pożegnała się z rodzinami i małą siostrą, i wyszła. Niedawno odebrała prawo jazdy, więc wsiadła do auta i ruszyła na koncert.


Chłopcy mieli za chwilę wejść na scenę. Liam jak zawsze był zestresowany.  Chłopcy próbowali go pocieszać - to mu pomogło. Kilka minut do wyjścia na scenę, ostatnie korekty: Zayn poprawiał włosy, Lou sprawdził mikrofon, a Harry śmiał się z Nialla, który z nerwów zjadał kolejnego batona.
- Zaczynamy NaNaNa, kończymy I Want, tak?- pytał nerwowo Liam.
-Tak, nie bój się, okej?- powiedział Harry obejmując przyjaciela.
Zapowiedź, kilkanaście sekund do wyjścia. Zaczyna się piosenka.
- Wchodzicie za 5, 4, 3, 2, 1 JUŻ!!- rozległo się za kulisami. Chłopcy wybiegli na scenę i zaczęli śpiewać rytmiczną piosenkę. Gdy skończyli Harry zobaczył ją  w  pierwszym rzędzie. “Liv..” pomyślał. I już nikt  nie zajmował jego myśli tylko Olivia.



Olivia nie mogła uwierzyć w to, że jej były chłopak z podstawówki stał się taką wielką  gwiazdą przez udział w X- Factor. Od zawsze twierdziła, że ma wielki talent. Nadal pomimo wpływu lat coś do niego czuła . Mówi się, że w podstawówce to tylko głupie szczenięce miłości się znajduje, ale Liv naprawdę go kochała. Może dlatego tak bardzo lubiła 1D? Tęskniła za Harrym… odkąd stał się sławny nie bardzo mógł odpisać na sms’a, czy zadzwonić. Rozumiała to, ale trochę było jej smutno. Miała nadzieję, że ją pozna i chociaż się uśmiechnie.



Koncert skończył się ok.. godziny 21.30. Chłopcy  zeszli ze sceny, a fanki się wycofywały. Olivia usiadła na trawię, w miejscu, w którym stała cały czas. Miała nadzieję…



Luis jako pierwszy zauważył, że z Harrym coś się dzieje. Podszedł do niego i usiadł obok.
- Stary, co się dzieje? Od początku koncertu byłeś jakiś rozkojarzony. Masz jakieś problemy? - spytał Lou.
- Ona tam była… przyszła… a ja jak palant nie odbierałem, nie odpisywałem… a ona przyszła. Minęło tyle lat. Ona wciąż się dla mnie liczy. - powiedział podnosząc swoje duże smutne oczy.
- Kto? Olivia? Olivia tu jest!? Idź do niej, bo ją znowu cholera stracisz!!- uniósł   się Lou.
- Ona już na pewno poszła. Poza tym na pewno już mnie nie chce znać.
- Nie gadaj tylko idź i zobacz czy jeszcze gdzieś tu jest! Już!
- Dobra, dobra, już idę. - wstał niechętnie. Serce waliło mu jak dzwon. Poszedł.


Liv siedziała tak już prawie pół godziny. Było coraz zimniej, ciemniej. Fanki już prawie opuściły plac przed sceną. A ona siedziała ze łzami w oczach i myślała o Harrym.  Chciała znów go przytulić, spojrzeć w jego oczy i wypowiedzieć jego imię.
- Harry..- szepnęła. Nagle usłyszała ciche słowa, jakby wypowiedziane do niej.  Nie zareagowała. Zamknęła oczy by powstrzymać łzy. Tak bardzo tęskniła.
- Olivia… Liv, to ty?- usłyszała ze sobą. Myślała, że jej się wydaje, to był jego głos. - Olivia…
- Tak, to ja. Jestem Olivia i czekam tu na… - głos zadławił jej płacz. Zaczęła szlochać.
-Olivio, spójrz na mnie. Proszę cię. - dziewczyna uniosła oczy i zobaczyła chłopaka w białej koszulce, beżowych spodniach, o brązowych kręconych włosach i z pięknym uśmiechem.
- Harry? Nie, to nie może być prawda. Harry jest gwiazdą i już mnie nie chce znać. - powiedziała cicho.
- Liv! To naprawdę ja! Spójrz jeszcze raz, proszę cię, Liv. Nie chce cię znów stracić. - złapał ją za rękę. Spojrzała. Klęczał przed nią na jednym kolanie. Nic nie powiedziała. Przytuliła go a on ją.



Były dwa dni po koncercie. Niedziela. Słońce świeciło wyjątkowo mocno, było bardzo ciepło.  Harry szykował się na spotkanie z Liv. Właśnie szukał jakieś koszulki.
- Chłoopaakiiiii!! Widzieliście gdzieś tą moją błękitną koszulkę z napisem I ♥ London ?
- Nie! - odpowiedzieli niemal chórem Zayn, Luis i Liam.
- Jest u mnie na fotelu! Nie pytaj czemu. - odpowiedział Niall.
- Niall, zabiję! Ta koszulka wygląda jakby NIGDY  nie była prasowana! - krzyknął Harry.
- Nie unoś się tylko szykuj, lofciaku. - rzucił Niall.



Pół godziny później, czyli o 15 był już pod domem Liv.  Zadzwonił do drzwi, a w nich ukazała się taka Olivia jaką zapamiętał, mianowicie w luźnych rurkach, dużej koszulce z fajnym nadrukiem i włosami spiętymi w koński ogon.  Ona jest cudowna pomyślał.
- To co idziemy? - spytała.
- Pewnie. Zabiorę cie do mojego ulubionego parku. Choć!- złapał ją za rękę; krzyknęła do rodziców Pa! Kocham Was i wyszli. Siedzieli w parku 3 godziny. Potem poszli na ciastko z kremem i gorącą czekoladę, a następnie do domu Liv.
Zbliżała się godzina 21.  Harry powoli musiał się zbierać, żeby rano nie spóźnić się na próbę.  Nie chcieli się rozstawać. Było im razem tak dobrze.  Siedzieli wtuleni w siebie już jakiś czas.  Było im już coraz później.
- Hazz… może już pójdziesz? Musisz być wypoczęty. - uśmiechnęła się do niego dziewczyna.
- Okej, ale odprowadzasz mnie na dół, do auta, hmm? - poruszył brwiami uśmiechając się, ukazując swoje urocze dołeczki w policzkach. Zgodziła się. Zeszli na dół. Harry pożegnał się z rodzicami Liv i wyszli przed dom.  Podeszli do auta chłopaka.
- To… pa. - powiedziała i przytuliła go. Nie chciała aby odjeżdżał.
- Hej. - odwzajemnił gest Oliwii i pocałował ją w policzek.  Popatrzył jej w oczy, a później złożył na jej ustach bardzo delikatny pocałunek.
- A to za co? - spytała zaskoczona, ale bardzo szczęśliwa. Nie  sądziła, że Harry ją kiedykolwiek pocałuje.
- Za miłość.  Kocham cie. - szepnął jej czule do ucha.
Stali tak wtuleni w siebie jeszcze dobre 15 minut.



Mijały godziny, dni a nawet tygodnie, a ich związek nadal. Trwał. Było im razem tak dobrze, kochali się. W końcu odnaleźli swoją miłość.


___________________________________________________________________________
Dla: Olivia and Laura
Mam nadzieję, że się podoba.  ;]

Napisane przez : dagy
Której bardzo, bardzo dziękuję ;**

sobota, 3 listopada 2012

7. Rafał Górski



Odkąd sięgam pamięcią, zawsze podobał mi się Szymon- chodzi do równoległej klasy. No tak, podobał mi się, ale chyba mu na mnie nie zależy, bo często się ze mnie śmieje. Rozumiem, może się mu nie podobam, ale wole żeby powiedział mi to wprost, a nie śmiał się ze mnie. Jednak ja, pomimo zadanej mi przez niego krzywdy, nadal coś do niego czuje. Moja przyjaciółka – Viki ciągle pomaga mi o nim zapomnieć, ale to niestety nic nie daje. Kiedy widzę go na przerwach od razu mam motylki w brzuchu. 

Zaczęło się to 2 lata temu. Chodziliśmy do 1 klasy gimnazjum. Szyliśmy korytarzem, to znaczy uciekaliśmy do wyjścia, bo zrobili nam próbny dzwonek  pożarowy. Ludziska tak się pchali, że ja potknęłam się. Pech chciał, że za mną szedł nie kto inny jak Szymon. Wpadłam w jego ramiona. Spojrzałam mu w oczy, on radośnie się uśmiechnął i powiedział, że nie możemy tu tak stać, bo „pożar” jest. Pomógł mi nabrać równowagi i poszliśmy do wyjścia. To głupie, bo ja kompletnie nic o nim nie wiem, a tak mi zawrócił w głowie. Kilka dni po tym, byłam pewna, że to będzie coś poważnego. I grubo się myliłam. Zaczął się ze mnie śmiać na każdej przerwie. Viki nie raz już stawała w mojej obronie, ale to nic nie dało. Tak jest do dzisiaj, tylko na szczęście coraz rzadziej. 

Teraz chodzę do 3 klasy. Mało tego dołączył do nas nowy kolega – Rafał Górski. Nie powiem, kawał z niego przystojniaka, ale mój rozum nie widzi nikogo innego jak Szymona. Już mam tego serdecznie dosyć. Viki nalegała, żebym do niego zagadała, czy coś w tym stylu, ale ja nie potrafię.
Pewnego dnia, na stołówce tak jak zawsze przysiadłam sobie razem z Viki przy osobnym stoliku. Wtedy Viki, no dobra, ja trochę też, nie mogłyśmy uwierzyć w to co zobaczyłyśmy. Rafał szedł w naszym kierunku.      
- Cześć dziewczyny. Mogę się dosiąść? – spytał.
- Cześć Rafał. – odpowiedziałyśmy razem. – Jasne, że możesz. – dodała szybko Viki.
- Dzięki. – chłopak usiadł naprzeciw mnie.
- Nie wolisz spędzić lunchu razem z chłopakami?  -zdziwiła się Viki, ja jak na razie nie zadawałam mu żadnych pytań.
- Ja do Natalii w takiej jednej sprawie przyszedłem.
Że co? Natalii!? On powiedział Natalii?! Czyli, że do mnie… OMG!
- To ja może nie będę przeszkadzać… - wtrąciła się Viki.
- Z tego co wiem jesteście najlepszymi przyjaciółkami, więc i tak się tego dowiesz. – zaśmiał się.
- Więc o co chodzi? – wydukałam, lekko rozkojarzona.
- Może masz ochotę przejść się dzisiaj do kina albo coś? – podawał przykłady.
- Ale ty chcesz iść ze mną? – moje oczy zamieniły się w pięciozłotówki.
- No tak… ale uszanuje twoją odpowiedź, jeżeli nie chcesz ze mną iść… jednak nie chciałbym usłyszeć takiej wiadomości…
- Rafał, oczywiście że pójdę, będzie mi bardzo miło. – kręciłam głową.
- Dziękuje ci! – ucieszył się. – To mi będzie bardzo miło. Nawet nie wiesz, jak bardzo. O której mam po ciebie wpaść?
- 18.00? Wiesz, gdzie mieszkam? – trochę zbił mnie z pantałyku.
- Tak się miło składa, że wiem. – uśmiechnął się. – No to do zobaczenia o 18.00. – już chciał wstawać, a obok naszego stoliku przechodził Szymon z kumplami. No i niestety musiał się odezwać…
- O patrzcie mają nowego kolegę. – powiedział z sarkazmem.
- Szymon, o co ci chodzi? – Rafał wstał z miejsca, a ponieważ jest wyższy, panował nad sytuacją.
- O twoją koleżankę mi chodzi…
- Zrobiła ci coś?
- Akurat tak. – na te słowa nie byłam przygotowana. Przecież ja mu nic nie zrobiłam!?!
Widziałam, ze Viki już nie ręczy za siebie.
-Niby co ci ona zrobiła?! – przyjaciółka wybuchła gniewem.
 -O tym chciałbym porozmawiać z nią na osobności.
Przestraszyłam się i to bardzo. Nie pamiętam, żebym mu coś zrobiła. Jak już było na odwrót.
-Mam nadzieję, że nic jej nie zrobisz! – dodał rozgniewany Rafał.
- A co ty się tak nią przejmujesz?!
- Nie twój zasrany interes.
- Możemy już iść? – krzyknęłam przestraszona, im szybciej tym lepiej.
Odeszłam razem z Szymonem na korytarz, tylko tam o tej porze było pusto, bo reszta szkoły siedziała na stołówce.
-Szymon, ja cie nie rozumiem! Najpierw się ze mnie nabijasz, potem mówisz, ze ja ci coś zrobiłam! Czy to jest normalne!
- Natalia, ja przepraszam. Ja  nie potrafiłem ci tego powiedzieć.
- Ciekawe czego?! I czemu JA, CI coś zrobiłam…
- Przez ciebie pękło mi serce.
- Że co…? – nie wiedziałam o co mu chodzi.
- Wiem, że Rafał nie siedział z tobą bez powodu.
- I o z tym w związku?
- Spóźniłem się.
- Na co znowu…
- Na ciebie.
- Szymon… ja czekałam na ciebie całe dwa lata.
- Natalia, przepraszam. Strasznie mi się podobasz. Nie wiedziałem, jak do ciebie zagadać, więc postanowiłem, że będę ci się sprzeciwiał.
- Jak dla mnie sprzeciwienie wygląda trochę inaczej. – obróciłam głowę, bo nie chciałam już tego słuchać.
Teraz nagle przypomniało mu się o mnie. Wiem, że ciągle go kocham, ale on nie jest tego wart.
-Natalia. Proszę. – złapał mnie za ramię, dość mocno, bo przez rękę przeszedł mnie niemiły dreszcz.
- Szymon, to boli. – powiedziałam. On nadal mnie nie puszczał.
Wtedy zobaczyłam jak w naszą stronę idzie Rafał.
- Zostaw ją!
Posłuchał go.
Ja szybko niekontrolowanym ruchem podbiegłam do Rafała i wtuliłam się w niego. Wiedziałam, że przy nim mi nic nie grozi, a na pewno jest 100 razy lepszy niż „mój ukochany”. 
Szymon wściekły, opuścił budynek szkoły.
- Mam nadzieję, że już nic ci nie grozi… - spojrzał się na mnie.
- Rafał. Dziękuje ci.
- Nie ma za co, ślicznotko. Kino jeszcze aktualne?
- Jak najbardziej.

Rok później
Z perspektywy widzenia Viki

Tak się cieszę, że Natalia dała sobie spokój z tym Szymonem. Nie wiem nawet co ona w nim widziała. No dobra, może przystojny to on był, ale rozumu, to nie miał za grosza.
Od tamtej pory Natalia z Rafałem ciągle są razem. On nie opuszcza jej na krok. Niezbyt się z tego cieszę, bo Natalia, ma mniej czasu dla mnie, ale przynajmniej życie zaczęło jej się układać. Rafał ma na nią dobry wpływ. Jestem z niego bardzo dumna. 

__________________________________________

Zamówione przez Werka ♥
I jak?? :D 
Mam nadzieje, że nie wyszło najgorzej... :P
Pozdrawiam ;**

piątek, 26 października 2012

6. Jakub Błaszczykowski

  Nareszcie! Już nie mogłam się doczekać tego filmu. Ja ja bym miała nie iść na film o naszych piłkarzach? To by musiał chyba być koniec świata.
  Dobra już spokój. No dalej niech ten film się zaczyna.
  Zobaczyłam wchodzącego na salę właściciela kina. Znałam go, bo był przyjacielem mojego ojca.
- Mam dla was wszystkich niespodziankę. - powiedział - Dziś film będą oglądać dwie bardzo dobrze wam znane osoby. - jestem bardzo ciekawa kto to może być. Nagle zobaczyłam w wejściu na salę dwie postacie. - Przywitajcie serdecznie Kubę Błaszczykowskiego i Łukasza Piszczka. - nie no chyba zaraz zemdleje.
- Witamy wszystkich. Ja i Łukasz bardzo chętnie obejrzymy z wami film. Mamy nadzieję, że wam się spodoba. - powiedział Błaszczykowski.
  Na sali rozległy się brawa. Piłkarze skierowani przez właściciela zajęli miejsca.
  Rozpoczął się film. Bardzo mi się spodobał. No nawet się wzruszyłam. Po zakończeniu filmu znów rozległy się głośne brawa.
  Gdy zapaliły się światła obok Piszczka i Błaszczykowskiego zebrał się tłum.  Postanowiłam wyjść z kina, no bo z moim szczęściem to ja się nigdy do nich ie dopcham.
   Wyszłam za zewnątrz. Strasznie lało. Postanowiłam poszukać samochodu mojego brata, który miał po mnie przyjechać. Po chwili otrzymałam od niego sms'a:
                    "Anka przyjechała. Musisz sama wrócić ;] "   
- Świetnie. Idealna pogoda na spacer. - powiedziałam sama do siebie.
      Postanowiłam zostać jeszcze  trochę pod kinem z nadzieją, że przestanie padać. Nagle ktoś na mnie wpadł. No i oczywiście wylądowałam w kałuży .
- Uważaj jak chodzisz idioto! - krzyknęłam.
- Oj przepraszam. Nie zauważyłem cię.  - usłyszałam spojrzałam w górę i zobaczyłam stojącego przede mną  Błaszczykowskiego i prawie turlającego się ze śmiechu Piszczka.
- Każdemu może się zdarzyć.  - powiedziałam po chwili.
- Czemu tak tu stoisz? - spytał Kuba.
- Czekam aż przestanie padać. - powiedziała. - a właściwie to brat miał po mnie przyjechać ale oczywiście ma ważniejsze sprawy na głowie.
- To może my cię podwieziemy. - zaproponował.
 -Ja mam lepszy pomysł! - wydarł się Piszczek. - Ale najpierw powiedz nam jak masz na imię .
- Dominika.
- Bardzo ładnie. - uśmiechnął się. - No więc może Dominiko wybrałabyś się z nami do klubu? - spytał.
- Chętnie Tylko chyba musiałabym się najpierw przebrać.
  Jak powiedziałam tak zrobiliśmy. Najpierw zawieźli mnie pod dom, przebrałam się i pojechaliśmy do klubu.
  Cały czas spędziłam z Kubą. W pewnym momencie przysunął się bliżej i pocałował mnie.  Najpierw zaczęłam odwzajemniać gest ale po chwili odepchnęłam go i wybiegłam z klubu.
 Usiadłam na ławce w parku i zaczęłam płakać. Po 15 minutach udałam się do domu.
                                                           ,'Piszczek',        
  Kuba cały czas był z Domi. W pewnym momencie zauważyłem, że dziewczyny nie ma o on siedzi jakiś przygnębiony.
-Gdzie Dominika?  -spytałem.
- Uciekła.
-Stało się coś ?
- Pocałowałem ją a ona uciekła.
- Czemu za nią nie pobiegłeś?
- \Nie wiem. Jakoś tak ...  Nie nie wiem..
- Kuba słuchaj. Od tygodnia tu jesteśmy i szukamy tej dziewczyny, która tak bardzo ci się spodobała. Teraz kiedy wiem, że to Domi to nie dziwie ci się bo jest niezła. - musiałem to powiedzieć-  Nie możesz sobie tak łatwo odpuścić.
- To co mam niby zrobić?
- Chłopie wiemy gdzie ona mieszka. Jutro tam pojedziesz i jej wszystko wyjaśnisz jasne?
- Dobra spróbuje.
                                  Miesiąc później ,'Dominika',
   Następnego dnia Kuba przyszedł do mojego domu  i wszystko mi wyjaśnił. Od tego czasu. No może nie. Od trzech tygodni jesteśmy parą.  Może moi bliscy nie są z tego zadowoleni. Ale ja jestem szczęśliwa.
_____________________________________________________________________________
 Uff. Udało się napisać.
Dla : Kika.
Niestety musiałam troszczę skrócić, bo dostałam ochrzan, że od rana w internecie siedzę.
Mam nadzieję, że się podoba.

niedziela, 21 października 2012

5. Tom Parker



Z punktu widzenia Toma
Właśnie szedłem sobie na spacerek po rodzinnym mieście, zmierzając ku przygodzie. Byłem już parku, niedaleko fontanny. Moją uwagę przykuła pewna osoba śpiewającą Heart Vacancy. Postanowiłem do niej podejść.
- Z uczuciem dziewczyno, z uczuciem.
z punktu widzenia Ally
Śpiewałam sobie Heart Vacancy z repertuaru The Wanted, aż ktoś mi przeszkodził.
- Z uczuciem dziewczyno, z uczuciem.
Odwróciłam się, ale moje oczy zamieniły się w pięciozłotówki, kopara mi opadła, gdyż iż to był facet z mojej ulubionej bandy.
– To tylko sen. – walnęłam się z liścia. – Ally, masz bujną wyobraźnię… - uśmiechnęłam się do siebie, ale jednak w stronę moich zwidów.
- Wszystko okej? Ally…  - zapytał z uśmiechem na twarzy.
- Nie. To znaczy tak. To naprawdę sen?
Podszedł do mnie i lekko dotknął mojej dłoni. To jednak „chyba” prawda, poczułam jego dotyk na swoim ciele.
- Już wiesz, że to nie jest jednak sen, czy mam cie uszczypnąć?  - zaśmiał się.
- Szczypaj. – machnęłam i wyciągnęłam ręką przed siebie.
- Ałć… - wyrwało mi się. – Czyli ty, to naprawdę jesteś ty… Tom Parker… Ja nie mogę…
- Mogę przysiąść?
-Ty się mnie pytasz czy możesz przysiąść?!
- Noo tak…
- Ty rób co chcesz, przecież nie będę ci rozkazywać. – machnęłam ręką.
- Ale tyś zabawna. – zaśmiał się. – No  to przysiądę. Więc co tu robisz sama?
- Sama? Tyle ludzi wokół przecież jest, piosenka mi towarzyszy, do tego w waszym wykonaniu. Nie mogę powiedzieć, że jestem sama.
- No więc może zadam ci inne pytanie… Dlaczego tutaj jesteś?
- Przypomina mi to najlepszy okres w moim życiu. Przychodziłam tu często z moją babcią. – łza mimowolnie wyciekła z mojego oka, ale to nie była taka zwykła łza- to była łza szczęścia. Piosenki, które śpiewam tu, śpiewam właśnie dla niej. – Staram się być tu codziennie o 13.43. – o tej godzinie przestała cierpieć.
Chłopak uważnie wsłuchiwał się w moją historie.   
Gadaliśmy tak jeszcze bardzooo długoo – głównie o życiu prywatnym każdego z nas.
 Straciliśmy nawet rachubę czasu.
Zadzwonił do mnie telefon. Odebrałam.
 -Musze iść… - posmutniałam.  – Szukają mnie.
- Eh…  No szkoda. Do zobaczenia. – pomachał ręką.
- Pa. – podeszłam i dałam mu buziaka w policzek. Chłopak się uśmiechnął. 

Z punktu widzenia Toma

Jestem naprawdę totalnym idiotą – tak się zachwyciłem jej buziakiem, że teraz nie mam się z nią jak skontaktować, a ona pewnie jedzie już autem.
Walnąłem się w czoło.
- Głupek.  –syknąłem pod nosem.
Ale czekaj… ona przychodzi tu codziennie o godzinie… o godzinie… 13.00…13.43! Tak! Właśnie tak. Jestem tu jutro, to jest pewne. Uczucie, jakie panowało we mnie przy tej dziewczynie nie da się opisać. Gadaliśmy tylko kilka godzin, a ja już się zakochałem. Czy to jest możliwe?? Teraz to właśnie sobie uświadamiam i tak  - zakochałem się.

Z punktu widzenia Ally

Kiedy z nim rozmawiałam, zupełnie zapomniałam, że to jest ten sam Tom Parker, który jest sławnym człowiekiem. W jego towarzystwie czułam się swobodnie. Rozbawiał mnie, gdzie nikt inny nie potrafił tego zrobić.
 W moim sercu coś zadrżało. To chyba coś ważnego. Uczucie – czyżbym się zakochała? To chyba nienajlepszy pomysł, po tym co ostatnio przeszłam. Boje się, że nie będę mogła już nikomu zaufać. Ale w końcu nad czym rozmyślam jak i tak go już nie spotkam, chociaż fajnie by było.

Dzień później

Przyszłam jak zawsze w to samo miejsce, ale ktoś tam już był- chłopak z gitarą. Chyba wiem, kto to może być.
- Hej. Co ty tu robisz? – spytałam z uśmiechem.
- Czekam na ciebie. – uśmiechnął się. – To dla ciebie. – podał mi nie za wielki bukiet różyczek.
- Dziękuje!- odwdzięczyłam się buziakiem. – A tak właściwie, z jakiej to okazji?
- A z takiej to okazji, że… że cie widzę. To co dzisiaj gramy?
- Golden…?
- Jak sobie życzysz…

Rok później

Razem z Tomem tworzymy zgraną parę – przynajmniej tak mówią nam nasi rodzice. Jestem najszczęśliwszą osobą na świecie! Nigdy nie spotkało mnie większe szczęście. 

____________________________________________

I jak?? Podoba się??  Dziękuje za to, że tamten imagin się podobał ^^ :D